Pozory mylą!

 

W przedziale pociągu podróżuje mężczyzna z dorosłym 20-25-letnim synem oraz para młodych ludzi. Młody mężczyzna co chwilę wpada w zachwyt nad elementami mijanego krajobrazu:

 - Tato – jakie piękne chmury!

 - Zobacz, jak drzewa uciekają!

 - Te domki są takie malutkie!

Ojciec przytakuje synowi i niezmiennie uśmiecha się do niego z zachwytem. Para młodych ludzi początkowo z zaciekawieniem obserwuje ten zachwyt, ale w końcu staje się on dla nich irytujący. Kobieta nie wytrzymuje i pyta:

 - Czy nie myślał pan, żeby udać się z synem do jakiegoś dobrego specjalisty?

Mężczyzna z uśmiechem odpowiada:

 - Myślałem i to zrobiłem. Właśnie wracamy od bardzo dobrego specjalisty. Mój syn  odzyskał wzrok i wreszcie  może obserwować  świat….…

Ta doskonała, krótka historia obrazuje znane nam zjawisko – pozory mylą!!!

Podobnie jak wzrok, który płata nam figle tworząc złudzenia optyczne, tak i nasz umysł pochopnie podsuwa przedwczesne wnioski.

Czasem aż żal, że nie doświadczamy lekcji, którą otrzymała młoda kobieta. Może bylibyśmy ostrożniejsi w  tworzeniu opinii, a nawet osądzaniu spraw, które niedostatecznie znamy….

Z drugiej strony pod pewnymi względami sytuacja powyższa nie jest wyjątkowa, gdyż stanowi przykład uproszczonych reguł wnioskowania, które towarzyszą nam każdego dnia.

Chociaż często prowadzą one do błędów poznawczych, bywają  też bardzo pożyteczne.

Kiedy robimy zakupy  – kierujemy się marką, swoim doświadczeniem, opinią innych, ceną  i nie musimy analizować parametrów każdej np. lodówki czy pralki. Zdarza się, że uproszczone reguły wnioskowania ratują życie, gdy idący za nami o zmroku mężczyzna natychmiast przywołuje na myśl możliwy scenariusz, a nasze ciało niemal automatycznie rusza do ucieczki. Uproszczone reguły wnioskowania (skróty) pozwalają oszczędzać czas, pieniądze i chronią nas przed frustracją wynikającą z ogromnej ilości dostępnych do wyboru możliwości.

Niestety w wielu sytuacjach uproszczone wnioskowanie może stanowić kajdanki dla umysłu i swobodnego myślenia. Trudno sobie wyobrazić, aby kobieta w powyższym przykładzie uparcie trwała przy błędnym wniosku, jednak w przypadku innych pochopnie powziętych opinii, gdy nie ma tak spektakularnych dowodów naszej pomyłki trwamy przy swoim pomimo tego, że podstawy naszego sądu dawno przestały istnieć, albo nawet nigdy nie istniały.

Przywiązanie do własnej opinii prowadzi do generalizacji, stereotypówuprzedzeń i innych krzywdzących dla drugich postaw tylko dlatego, że nie umiemy przyznać się do błędu. Czasem nie chce nam się podjąć wysiłku, aby zbadać należycie jakąś sprawę, więc powielamy to, co „ludzie mówią”. Konsekwencje takiego „skrótowego” wnioskowania dotykają i krzywdzą osoby w każdych możliwych relacjach – w rodzinie, w pracy, w sąsiedztwie, życiu społecznym.

Zjawisko to słusznie określił Dante:

Opinia przedwczesna często może skłonić człowieka w niewłaściwą stronę,

a potem przywiązanie do własnej opinii wiąże i ogranicza umysł” 

Czego się obawiamy, gdy nasz związany i ograniczony umysł tkwi w błędnych przekonaniach?

Utraty autorytetu?

Nieprzychylnej oceny innych?

A jak Ty oceniasz kogoś, kto uparcie twierdzi, że białe jest czarne? I kogoś innego, który mówi – ‘…przepraszam, pomyliłem się! Wybacz mi, że przez całe lata źle cię oceniałem’

Przyznania się do błędu wymaga odwagi, więc rodzi bardzo często uznanie i szacunek.

A poza tym komu zaufasz?

Komuś, kto jest "nieomylny"......???