Mały Toto - bohater filmu „Cinema Paradiso” już w dzieciństwie pokazuje jak bardzo interesuje go wszystko, co związane z filmem. Bystry i doskonały obserwator, niby przypadkiem rejestruje mechanizm działania interesującego go sprzętu.
Ma szczęście trafić na świetnego mentora, nauczyciela i przyjaciela Alfredo. Ten, w swej życiowej mądrości, pragnie uchronić chłopca przed ciężką pracą, ale tak naprawdę dokonuje tylko testu jego determinacji. Także matka nie jest w stanie „wybić mu z głowy” pragnienia, by stanąć u boku Alfredo i wyświetlać kolejne filmy wiejskiej, sycylijskiej społeczności. Dla zadziornego i upartego Malca sprzeciw matki czyni film jeszcze bardziej atrakcyjnym i upragnionym.
Nie rodzimy się z pasją, co najwyżej z pewnymi predyspozycjami.
Sama pasja, jeśli uda nam się znaleźć ją w życiu - to wypadkowa predyspozycji, cech, które sami kształtujemy, ale też okoliczności zewnętrznych. Często czas i przypadek sprawia, że coś nas zainteresuje, a potem do reszty pochłonie. Na pewno też przyda się wytrwałość, upór, wiara w siebie.
Na sprzyjającym gruncie nakreślonym we wspomnianym filmie - rodzi się coś wielkiego, poszukiwanego przez wielu ludzi, choć pragną tego z różnych pobudek. Prawdziwa pasja zaspokaja wewnętrzne pragnienie poznawania i rozwijania czegoś, co interesujące. Nie dla sławy, nie dla pieniędzy. Dla siebie samego.
I to nikogo nie dziwi, bo mądry Salomon setki lat temu już wiedział, że człowiek pragnie cieszyć się dziełem swych rąk.
Ciekawość, pracowitość i paradoksalnie- przeciwności sprawiły, że Toto osiągnął to, czego pragnął, a nawet więcej. Ale to ta jaśniejsza strona odnalezionej w życiu pasji.
Czy fakt ten uczynił dojrzałego już Salvatore szczęśliwym?
Film ten przepełnia nostalgia, która wyraźnie wskazuje, że czegoś brak w życiu słynnego reżysera. Ogromna pasja do kina poparta wieloma sukcesami (także materialnymi) nie jest w stanie zastąpić niedostatku w innych sferach życia. Rozpaczliwie pragnący w dzieciństwie ojca, wiele lat poszukujący zaginionej miłości życia nie umie zaspokoić swoich potrzeb emocjonalnych….
Historia jakich wiele, bo przecież wybitne jednostki nie mają czasu na „normalne” życie. Sięgają wyżyn zawodowych, naukowych, artystycznych i umierają w samotności nie zaznawszy szczęścia....
A świat - jakże szybko o nich zapomina....
Niestety nawet wielka pasja, jeśli samotna – nie przyniesie trwałej satysfakcji z życia…
Może warto więc dbać także o to wszystko - poza pasjonującą pracą....
Oczywiście, jak wiele dobrych filmów, tak i ten z pewnością, dostarczyć może różnych refleksji…..